Trzeźwość to metoda duchowa, która, gdy podążą się za nią ochoczo przez dłuższy czas, wraz z Bogiem całkowicie uwalnia człowieka od opanowanych przez namiętności wyobrażeń i słów, a także od niegodziwych czynów. Gdy się za nią podąża, obdarza ona łaską niezawodnego poznania, na ile to możliwe, niepojętego Boga, a także wyjaśnieniem boskich i ukrytych misteriów. Uzdalnia ona do wypełniania każdego przykazania Starego i Nowego Testamentu oraz przyjęcia wszelkiego dobra przyszłego wieku. Właściwie to ona jest czystością serca. Z powodu swojej wielkości i piękna czy mówiąc ściślej, za sprawą naszego niedbalstwa jest dzisiaj wielką rzadkością pośród mnichów. Błogosławi ją Chrystus, mówiąc: błogosławieni o czystym sercu, ponieważ oni będą oglądać Boga. Ponieważ taka jest, kosztuje bardzo wiele. Gdy trzeźwość długo przebywa w człowieku, staje się przewodnikiem prawego życia, które podoba się Bogu. Jest to i podstawa kontemplacji, i uczy nas także, jak w słuszny sposób wprawić w ruch trójdzielność duszy, a także jak niezawodnie strzec zmysłów. W tym, który w niej uczestniczy, wzmacnia każdego dnia cztery cnoty główne. św. Hezychiusz z Synaju, Filokalia 164.