„Może ją (trzeźwość) rodzić podwójny strach, wynikający zarówno z porzuceń przez Boga , jak z nauki o pokusach, które już się wydarzyły, jako biegłą i ciągłą uważność we władzy rozumu człowieka, który stara się zatamować źródło niegodziwych myśli i czynów. Powstające przez wzgląd na nią porzucenia i niespodziewane pokusy od Boga służą poprawie naszego życia – zwłaszcza tym, którzy zakosztowali wytchnienia dzięki temu dobru, a jednak je zaniedbują. Ciągłość rodzi stały porządek, który rodzi pewną naturalną częstość trzeźwości, jaka z kolei, w czasie wojny, powoli, stosownie do swojej jakości, rodzi kontemplację. Po niej następują: wytrwała modlitwa Jezusowa, pozbawiony przedstawień słodki spokój umysłu, oraz stałość, stabilna dzięki Jezusowi”. Filokalia, Tyniec 2021, s.266.