MODLITWA MYŚLNA U OJCÓW WSCHODNICH -s. Stefania Janiak

S. Stefania Janiak CSFN


MODLITWA MYŚLNA U OJCÓW WSCHODNICH
czyli Filokalicznych


Polecam Ci, abyś niczego nie przedkładał nad pobyt z nami,
bo lepszych od nas przyjaciół już nie znajdziesz.

Bazyli Wielki


Wykład będzie się składał z dwóch części: 1) modlitwa bezmyślna, inaczej niedyskursywna. I 2) modlitwa dyskursywna którą będzie reprezentował Orygenes. Modlitwą niedyskursywną nazywamy m.in. Modlitwę Jezusową, nazywana też jest modlitwą monologiczną, modlitwą hezychastyczną, psychosomatyczną, a także modlitwą serca. Powstała ona m.in. na pustyni Egipskiej i w Syrii ok. IV w. Ostatecznie Ojcem Modlitwy Jezusowej został św. Jan Klimak żyjący w VI wieku na Synaju. Pierwsi chrześcijanie i mnisi zastanawiali się bowiem, co to znaczy modlić się nieustannie, idąc za słowami Jezusa: „Zawsze winni się modlić i nie ustawać”
(Łk 18,1 i 1 Tes 5,16-18). Używali krótkich wersetów, podobnych do strzał, które w późniejszych wiekach zostały nazwane aktami strzelistymi. Głównym elementem modlitwy jest imię „Jezus”. Od samego początku istniała tradycja jednego wersetu lub jednego słowa.
Modlitwa Bartymeusza i modlitwa celnika: „Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem” (Por. Mt 9,27 i Łk 18,13 lub słowo Jezus). „Przytwierdź sobie do serca jedno słowo: Bóg albo miłość”(Obłok niewiedzy) . Taką tradycję przekazuje nam św. Jan Klimak i św. Diadoch z Fotyki. Ten ostatni modli się „Panie Jezu”.
Pierwsi mnisi lub chrześcijanie szukali czegoś w człowieku, co byłoby w nim nieustannie. Był to oddech. Człowiek oddycha nieustannie. „Niech wspomnienie Jezusa połączy się
z twym oddechem a zrozumiesz pożyteczność hezychii”, św. Jan Klimak; „Do każdego oddechu dołącz czujność duszy i imię Jezusa”-ten cytat przypisuje się Ewargiuszowiz Pontu.
Oddech składa się z podwójnego ruchu: wdech i wydech, po tym następuje uspokojenie.
Spróbujmy zatem.

Hezychazm (od grec. wyciszenie), oznacza sposób życia monastycznego, nieprzerwana cześć i służba Bogu. Celem hezychastów jest zjednoczenie z Bogiem i ze stworzeniem. (Tak długo jak nie ma zjednoczenia z Bogiem wychodzić na modlitwie będzie wszystko inne przez myśli). Ta modlitwa daje bowiem oczyszczenie z namiętności (Ewagriusz i Jan Klimak). Hezychia – spokój lub cisza, hezychasta – wyciszony z tego co nie jest Bogiem. „Hezychastą jest ten , kto istotę bezcielesną stara się utrzymać w w granicach cielesnego domu. Jest to wysiłek rzadki i zadziwiający”- Jan Klimak. „Przyjacielem hezychii jest odważna i zdecydowana myśl, która stoi na straży w bramie serca zabija albo wyrzuca intruzów”-Jan Klimak. Hezychasta wychodzi czasem na zewnątrz celi ale nigdy nie opuszcza rozumu, pozostając zawsze łagodny i będąc cały świątynią miłości. Trudno go sprowokować do mówienia, jeszcze trudniej do gniewu”-Jan Klimak. „Hezychia polega na wyzbyciu się wszelkich idei i wyparciu trosk, nawet tych uzasadnionych”. Zaczynamy już tutaj widzieć, że cały człowiek przychodzi na modlitwę. Pomału będziemy zmierzać ku temu, że modlą się w człowieku wszystkie sfery, jakie człowiek posiada. Ważne jest, aby wymawiać je powoli, w skupieniu z pietyzmem będąc świadomym przebywania w Bożej obecności. O tym, aby niczego sobie nie wyobrażać ani nie zwracać uwagi na pojawiające się obrazy, mówił Grzegorz z Synaju: „Jeżeli w swym umyśle dostrzegasz nieczyste myśli lub obrazy, które pochodzą od złych duchów, nie przerażaj się. Jeśli ukażą ci się dobre pojęcia, nie zważaj także na nie”. Wymagane jest całkowite wyzbycie się wyobraźni (Ewagriusz).Czy człowiek musi walczyć z myślami? Nie musi z nimi walczyć, może je porzucić, albo pozwolić im przepływać, bo tak człowiek jest skonstruowany. Także ciało bierze pełny udział na modlitwie. Celem modlitwy jest zjednoczenie, miłość, przebóstwienie i zobaczenie Światłości Taboru. Trzeba tu zaznaczyć, że Niepoznawalny może dać się poznać i nadal pozostać Niepoznawalnym- Grzegorz z Nyssy. Apatheja – u Klimaka objawia się przez miłość. Aphateja – beznamiętność nie jest obojętna, jest rozpaloną miłością, nie pustką lecz boskim przebywaniem
Modlitwa serca. „Serce” u starożytnych między IV a VII w. w oznaczało wnętrze człowieka, tę część jego istoty, w której mieściło się życie afektywne, intelektualne, moralne i intelektualne. Serce jest też siedliskiem intelektu i myśli. Zdaniem Diadocha, serce posiada przede wszystkim zmysł, dzięki któremu możemy pojmować i kochać Boga, który staje się odczuwalny sercem. Orygenes stworzył naukę o pięciu duchowych zmysłach. Dwóch ludzi zostało stworzonych przez Boga: ten duchowy i ten cielesny. To ten cielesny upadł w grzechu pierworodnym. Ten duchowy to ten ze zmysłami duchowymi. Orygenes rozwinął też naukę o „duchu, duszy i ciele”. Przypominam tutaj, że według
niektórych Ojców Wschodnich człowiek powinien modlić się w „duchu”. Nasza psychika to jedynie coś pomiędzy duszą, a cielesnością. Zawsze można schować się w duchu, gdzie nie ma zgubnych nastrojów. Orygenes jest jednym z największych mistyków tradycji chrześcijańskiej, jest również twórcą języka mistyki, Orygenes, który napisał pierwszy komentarz mistyczny do Pieśni nad pieśniami, wytyczył też wszystkie tematy podstawowe dla mistyki zaślubin. Jego dorobek obejmował sześć tysięcy ksiąg. Znamy tylko osiemset tytułów jego dzieł. Napisał komentarze do wszystkich ksiąg Pisma Świętego.
Ojciec Orygenesa Leonidas kazał mu uczyć się na pamięć Pisma Świętego na pamięć i recytować je samemu z pamięci. Z Orygenesem rozpoczynamy jedynie krótki wspomnienie o modlitwie dyskursywnej. Choć wtedy takowa terminologia jak dyskursywność odnośnie modlitwy nie istniała. Nazwałabym ją relacją z Bogiem. Dla Orygenesa każdy werset Pisma świętego i jego zrozumienie było pocałunkiem Bożych ust: Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust- cytuje Pieśń nad Pieśniami. Taki werset wspomniany na pamięć ma Bożą moc by działać w człowieku wewnątrz i w działaniu.
Najwyższą formą miłości ludzkiej jest miłość małżeńska. Jeżeli więc człowiek miłuje Boga tak wyłączną miłością, jak kochają się małżonkowie w szczęśliwym małżeństwie, to będzie też używać wyrażeń zaczerpniętych miłości małżeńskiej dla wyrażenia swego stosunku do Boga, po prostu, dlatego, że nie zna innego sposobu wyrażenia uczuć”. A finałem tej miłości jest rodzenie duchowych uczynków.
Człowiek stworzony na obraz Boga ma ma odtworzyć ten obraz.
Orygenes cytuje tutaj ewangelię Jana: „Rabbi gdzie mieszkasz?” Nauczyciel im odpowiada: „Chodźcie, a zobaczycie”. Słowem „chodźcie” wzywa ich do czynnego życia, a słowem „zobaczycie” poucza, że ci, którzy tego pragną, dostąpią kontemplacji, będącej uwieńczeniem doskonalenia uczynków, a ma ona miejsce wdomu Jezusa6.„Orygenes pierwszy w sposób klasyczny przedstawił w chrześcijaństwie zasadę kontemplacji i działania: «Nie ma, bowiem działania bez kontemplacji ani kontemplacji bez działania» jest to jedna z podstawowych zasad mistycznej doktryny Orygenesa głosząca jedność zasad i działania w życiu chrześcijańskim. Zasada ta znajduje się komentarzu do sceny ewangelicznej, która przedstawia czynną postawę Marty i kontemplacyjną Marii”.
Pod „jabłonią krzyża” przeżywa swą miłość do Boga gdzie upadła natura duszy ludzkiej i gdzie została oczyszczona. Uczeń spoczywa na piersi Jezusa i to ukrzyżowanego. Spożywa Jezusa Ukrzyżowanego. Spożywa też Pisma.
Teologia Wschodu opiera się na apofatycznym i kapafatycznym wymiarze.
Wymiar apofatyczny dotyczy negacji wszelkiej definicji ludzkiej. Opiera się na aksjomacie który brzmi: „Boga nikt nigdy nie widział, Jednorodzony Syn który jest na łonie Ojca o nim pouczył”. Natomiast katafatyczny dotyczy pozytywnego spojrzenia na przymioty objawione, a także przejaw działania Bożego w Świecie.
Człowiek powinien według ks. prof. Paprockiego iść pośrodku tych dróg.
Na podsumowanie. Jedynie co człowiek może poznać z Boga to zdumienie i zachwyt nad stworzeniem- Grzegorz z Nyssy. Filokalia- oznaczają umiłowanie piękna.








Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *